piątek, 4 lutego 2011

Karuzela rusza.

 Na początku był Paryż. A w Paryżu- pchli targ. W jednym z jego zaułków, wśród rozczłonkowanych manekinów, zielonych zegarów i afrykańskich masek znajdował się kramik zupełnie niezwykły, mianowicie- swoiste Cmentarzysko Lalek.





Szafa główek, skrzynka dłoni, ściana oczu.







 Od niego wszystko się zaczęło; śrubka do śrubki, lalka do lalki- Karuzela zaczyna się kręcić.









1 komentarz: